O książce: rok / - Czyli to trwa od jesieni? - to były pierwsze słowa, które wypowiedziała Galya. „Tak” – Igor pochylił głowę, nie mogąc wytrzymać jej zbyt spokojnego głosu i uważnego spojrzenia. - Szkoda. Nie sądziłam, że kiedykolwiek tak mnie zawiedziesz, Igorze. Mimo to wierzyłam, że przeżyłam więcej niż dwadzieścia lat z mężczyzną, a nie z łajdakiem i słabeuszem. Nie szmatą. Nie z kłamcą, który przez długi czas oszukiwał dwie kobiety na raz. Używał ich. Oczywiście jest to klasyka gatunku. Inni żyją w ten sposób latami. Ale zawsze masz nadzieję na najlepsze, a ja miałem taką nadzieję.